SUPERMOCE
– żadna analiza i kampania jej nie straszna
– robiła kampanie, zanim to było modne

Anita ma do siebie największy dystans w całej firmie. Wynika to z tego, że przez długi czas pracowała ze słonecznej Sycylii. To ok. 3000 km z naszego biura. Gdyby złożyło się tak, że Anita chciałaby przyjść na spotkanie w naszej sali konferencyjnej pieszo ze swojego mieszkania na Sycylii, zajęłoby jej to 17 dni. Dobrze, że na czacie, niezależnie gdzie jest, odpisuje w 17 sekund. W podobnym tempie weryfikuje pracę i potencjalne fakapy swojego zespołu. Nie ma co ukrywać – zna ten dział od podszewki i wszystko chodzi w nim jak w zegarku.

Mówi, że kampanie na Facebooku robiła, gdy niektórzy na chleb mówili „pep” – chociaż nie wiemy, czy w to wierzyć, bo wygląda całkiem młodo. Gdy pochwaliła się wtedy przyjacielowi swoją nową pracą i zajawką, to patrzył na nią z politowaniem, zastanawiając się, czy starczy jej na rachunki. Starcza. Dzisiaj, jako Head of Performance Marketing, jej praca opiera się na liczbach, wynikach i analizach. Dobrała zespół zdolnych marketingowców, nad którymi każdego dnia czuwa – niezależnie od tego, czy pracuje w biurze, czy otacza się piękną aurą i promieniami włoskiego, kojącego Słońca, czy też przebywa w klimatycznym domu pod Trójmiastem. Ta praca brzmi jak bajka, prawda?

W wolnym czasie cziluje przy kadzidłach (nie oceniamy), gotuje (czekamy, aż to udowodni) i (tutaj szok i niedowierzanie!) podróżuje. Czasem na weekend, czasem na rok. Zwykle podczas tych jej wyjazdów towarzyszy nam strach, czy w ogóle wróci. Na szczęście na integracje i wigilie firmowe zawsze wraca. Mówi, że lubi jeździć tam, gdzie może dobrze zjeść. Chwała niebiosom, że mamy w Polsce takie dobre pierogi!