Przybiegł do Beeffective gotowy na krótkie sprinty (szybkie projekty) i wymagające maratony (długofalowe współprace z klientami). Pozwól, że przedstawimy Ci… syna koleżanki Twojej mamy.
SUPERMOCE
– ambicja, bo codziennie wstaje rano i przyjeżdża do biura
– kreatywność, dzięki której rozkminia najbardziej nietypowe projekty
– produktywność – jest w stanie zrobić więcej tasków, i więcej, i więcej…
Do biegu, gotowi, start!
Rozpoczęcie współpracy z Adamem przebiegło w medalowym stylu. W końcu to miłośnik kreatywnych zadań, nietypowych projektów i burz mózgów. Szybko okazało się, że takiego pracownika to ze Świecia, sorry… ze świecą szukać.
Mama zawsze mu mówiła, że dziwnie chodzi i faktycznie, ostatecznie poszedł własną ścieżką. Próbował różnych opcji, ale ostatecznie okazało się, że w marketingu czuje się jak ryba w wodzie. A jak wiadomo, w #TeamSocial trzeba umieć pływać.
Sam mówi o sobie:
Przemierzyłem cały świat marketingu od contentu po social media, spisałem tysiące copy, które lubią dym i skasowałem kilka komentarzy, lecz nie żałuję dziś.
Wspominaliśmy już, że ma dobry gust muzyczny? Udowodnił to na swojej pierwszej integracji, dołączając do śpiewającej grupy, nostalgicznie czekającej na wschód słońca. Okazuje się, że jego dobra kondycja sprawdza się nie tylko na bieżni i idealnie wpasował się w klimat naszej agencji.
Adam lubi produktywność i poszukuje legendarnego work-life balance’u, czytając książki o tym, jak się dobrze wysypiać… do trzeciej w nocy. Na szczęście wie, że można czytać po nocach, tylko trzeba wstawać rano. Na tym polega odpowiedzialność.
Jest ̶o̶ś̶w̶i̶e̶c̶i̶o̶n̶y̶ oświecony na punkcie biegania i mody męskiej (co widać) oraz dużo czyta i ogląda (co słychać). Elegancik. Na szczęście interesują go nie tylko te porządne rzeczy – jego guilty pleasure to reality show, chociaż akurat do tego przyznał nam się po dłuższym czasie.
Za swoje największe osiągnięcie uważa obejrzenie w całości trzeciego sezonu Twin Peaks, który zrozumiał, szacując (jak nasz dział Performance ma w zwyczaju), w 10%. Całkiem nieźle, co? Nie wiemy, czy zdążyliśmy wspomnieć, ale, tak generalnie, to bystry chłop.